Pierwszy wpis postanowiłam poświęcić kozieradce, z którą zaprzyjaźniona jestem od 3 lat. W cudowną jej moc uwierzyłam stosując ją na własnej skórze a właściwie włosach :).
Kozieradka reguluje pracę układu pokarmowego
oraz działa wspomagająco na układ immunologiczny. Stosowana zewnętrznie w
postaci płukanek, okładów, ma działanie przeciwzapalne oraz przeciw
obrzękowe a maseczki z kozieradki działają przeciwtrądzikowo.
Kozieradka dzięki swoim wspaniałym właściwościom znalazła swoje zastosowanie w kuchni oraz w kosmetyce. Stosuję również w mojej kuchni, dodaję ją do sałatek, sosów i zup.
Kozieradka dzięki swoim wspaniałym właściwościom znalazła swoje zastosowanie w kuchni oraz w kosmetyce. Stosuję również w mojej kuchni, dodaję ją do sałatek, sosów i zup.
Jest genialna na włosy, zwłaszcza na te z tendencją do
przetłuszczania, wzmacnia je, zapobiega ich wypadaniu oraz unosi je od nasady.
Intensywny wywar można wcierać od nasady włosów, lub płukać włosy rozcieńczonym
płynem.
NAPAR Z
KOZIERADKI
2
łyżeczki kozieradki
¾ szklanki
wody
Nasiona
zalewamy wrzątkiem pozostawiamy pod przykryciem na min. 0,5 godziny. Ja najczęściej
pozostawiam na całą noc. Następnie przelewamy płyn przez sitko do szklanki
(nasiona opadają na dno więc można przelać też bez sitka).
Stosuje na umyte włosy jako ostatnie płukanie. Kozieradka niestety posiada specyficzny zapach rosołu, który może nie każdemu przypaść do gustu :). Wiele osób wciera kozieradkę na noc, a rano myje głowę, aby nie czuć jej zapachu. Ja osobiście wole ją zastosować na umyte włosy bo dodatkowo je unosi i dzięki temu wygalają na gęściejsze i mniej się przetłuszczają w ciągu dnia.
Stosuje na umyte włosy jako ostatnie płukanie. Kozieradka niestety posiada specyficzny zapach rosołu, który może nie każdemu przypaść do gustu :). Wiele osób wciera kozieradkę na noc, a rano myje głowę, aby nie czuć jej zapachu. Ja osobiście wole ją zastosować na umyte włosy bo dodatkowo je unosi i dzięki temu wygalają na gęściejsze i mniej się przetłuszczają w ciągu dnia.
Stosuję kozieradkę
prawie codziennie i
takie jej stosowanie polecam Wam najbardziej. Napar przygotowuję na bieżąco ze względu na to, że
świeża kozieradka pachnie o wiele mniej intensywnie niż taka stojąca w lodówce przez kilka dni.
Pierwsze efekty w postaci mniejszej ilości wypadających włosów zauważyłam po ok. 3 tygodniach, dodatkowo zaczęły się również pojawiać
babyhair, które na szczęście zagęściły fryzurę.
Nasiona kozieradki można dostać w sklepach zielarskich oraz w sklepach ze
zdrową żywnością. Podstawową jej zaletą jest bardzo niska cena ok. 2 zł za
opakowanie, które mi starcza na ok. 5-6 aplikacji.
ja się boję dawać kozieradkę mimo wszystko na mój ŁZS skalp..
OdpowiedzUsuńzioła są cudowne! chętnie podsunę ten przepis siostrze, która ma problemy z wypadaniem włosów
OdpowiedzUsuńkiedyś bardzo często ją używałam, teraz jakoś odeszła w zapomnienie..
OdpowiedzUsuńale dobrze, że mi przypomniałaś!
Stosowałam kiedyś, ale w sumie nie pamiętam efektów. Wiem, że moja kuracja trwała dość krótko poprzez jej zapach, z rosołem na głowie wolę nie wychodzić do ludzi ;p
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
O to coś dla mnie. Jeszcze nie próbowałam, ale zaufam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie działa, używam :)
OdpowiedzUsuńBył czas, ze podjadałam kozieradkę, ale ten zapach był dla mnie nieco odpychający :(
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że działa na włosy, ciekawy wpis, pozdrawiam :)
To coś dla mnie, znam problem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tych nasionach :)
OdpowiedzUsuńO kozieradce w kuchni to słyszałam, ale o jej wpływie na włosy,cerę itd to już nie. Dzięki za info :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa właśnie miałam problem z wypadającymi włosami. Gdybym wiedziała o niej wcześniej. Ekstra, uwielbiam takie blogi (wpisy), gdzie wchodząc i czytając mogę dowiedzieć się coś pożytecznego, coś wyciągnąć dla siebie. W takim razie zakupuję kozieradkę i wdrażam do przypraw na stałe :) Zapraszam w wolnej chwili do mnie. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo radości z blogowania :) Megly (www.megly.pl)
OdpowiedzUsuńJednak co do stosowania na skalp i jako płukankę chyba bym się nei odważyła, bo mam bardzo wrażliwą skórę głowy i podrąznić mnie potrafi nawet rumianek ;)
OdpowiedzUsuńPowiem mamie o kozieradce :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja się boję cosik kozieradki na łepetynę dawać.
OdpowiedzUsuńSpróbuj w dzień wolny i zapewniam że będziesz zadowolona :)
UsuńKozieradka nie jest nam znana ale może warto się z nią zapoznać :D
OdpowiedzUsuńNo własnie, zanim dojechałam do czytania o zapachu kozieradki miałam Cię zapytać, czy nie przeszkadza Ci ten zapach.
OdpowiedzUsuń